WPHUB. Nie zawsze jest to złom. Uszkodzone auta z USA to często dobre okazje. Marcin Łobodziński. 7 listopada 2020. Każdego roku tysiące aut i motocykli płynie do Europy ze Stanów Zjednoczonych, gdzie są wystawiane na aukcjach ze świadectwem "salvage title". Uszkodzone są niemal zawsze, ale to wcale nie musi oznaczać nic złego.
Podróżowanie samochodem po USA to sama przyjemność. W Stanach Zjednoczonych, mimo przerażającej ilości samochodów, mimo przemykania pomiędzy kierowcami z prawie 200 państw świata (którzy w swoich krajach często samochody widzieli tylko na obrazkach) byłem świadkiem tylko jednego skromnego wypadku. Jakimś cudem te pędzące codziennie miliony ton stali (jest tu zarejestrowanych ponad 250 milionów samochodów) nie wyrządzają takiego spustoszenia, jakie robią sobie polscy kierowcy. Jak zatem jeździ się samochodem po USA? Wariatów na drogach w USA nie widać. Jeśli ktoś pędzi szybciej niż powinien,to jest to zazwyczaj emigrant z Europy lub innego państwa. Tu nie musisz co chwilę uciekać na pobocze, bo ktoś wyprzedza na trzeciego czy czwartego. Tu się po prostu nie wyprzedza (w polskim rozumieniu tego manewru, czyli przekraczając oś jezdni i zajmując pas przeznaczony dla jazdy w przeciwnym kierunku). Tu po pierwsze – każdy ma pod nogą te przynajmniej 150KM i automatyczną skrzynię biegów, więc spokojnie, nawet staruszka rozpędzi swoje auto w kilka sekund do tych przepisowych 30-45mil/h (na terenie zabudowanym). No i tu na głównych arteriach znajdują się 2-3 pasy i zawsze znajdziesz dla siebie taki, na którym będziesz poruszał się dogodną prędkością. Kamery monitorujące ruch na autostradach pozwalają na lepsze zarządzanie ruchem w czasie godzin szczytu. Co w ruchu drogowym w USA jest najmądrzejsze? To, że pomiędzy dwoma pasami pędzącymi w jedną stronę i dwoma w drugą jest tzw. międzypas, na który wjeżdżamy, gdy chcemy skręcić w lewo eliminując tym samym lewoskręty wstrzymujące ruch na całym szybkim pasie. Tak samo wyjeżdżamy na ów pas z bocznej uliczki i czekamy na nim, aż droga zrobi się wolna. A gdy „międzypasu” nie ma, to w miejscach gdzie ludzie mogą skręcać w lewo robione są po prawej stronie takie wymijaki tych lewoskręcających i dzięki temu przez jeden lewoskręt nie stoi ruch na całej ulicy. To powoduje, że ruch jest płynny, nie rodzi się drogowa agresja przez ciągłe zatrzymywanie bez powodu. Ulica w USA – przykład tzw. „międzypasu” Infrastruktura drogowa jest w USA wręcz genialnie rozwiązana. Wspomniane już wcześniej „międzypasy” to malutkie „wylewki” asfaltu, by lewoskrętów nie trzeba było mijać poboczem, oznaczenia zjazdów tak czytelne, że nawet bez GPS-u, nawet bez znajomości języka angielskiego nie można się zgubić. Miejsca robót drogowych tak oznakowane i zabezpieczone przez barierki, znaki, światła, by ani drogowcom, ani kierowcom nic nie zagroziło. Proste i skuteczne ograniczenie prędkości na odcinkach remontowanych – Gdy widzisz robotników – 45mil/h, gdy nie ma robotników – 70mil/h. Podobnie ograniczenia prędkości przy szkołach – 25 mil na godzinę obowiązuje tylko wtedy, gdy pod znakiem miga światło ostrzegawcze (w godzinach, gdy kończą się lekcje i gdy autobusy szkolne albo rodzice wyjeżdżają spod szkół). Znaki symbolowe, a poniżej pisane, gdyby ktoś owego symbolu nie znał. Gdy nie można wyprzedzać napiszą „No Pass”, gdy można – napiszą „Pass with care” (czyli wyprzedzaj ostrożnie). Ulice w miastach ułożone pod kątem prostym, nazywane kolejno numerowanymi milami, alejami, przecznicami. Wystarczy zapamiętać kolejność 6 mil na zachód i 6 mil na wschód od miejsca swojego zamieszkania i dojedzie się wszędzie, gdzie niezbędne – do szkoły, kina, sklepów, centrów handlowych, znajomych. Nie musisz mieć mapy, by gdziekolwiek dojechać, bo każdy poda Ci miejsce swojego zamieszkania mniej więcej tak: jedziesz Michigan Ave, skręcasz w 17 milę, jedziesz 3/4 mili, skręcasz w prawo w Packard i już jesteś na mojej ulicy. Gdy boisz się szybko jechać, wybierasz taką ulicę albo milę, na której dozwolona jest niższa prędkość maksymalna (np. 40 mil/h), lubisz szybszą jazdę – wskakujesz na szybszą ulicę (50 mil/h) albo na highway, gdzie można zasuwać te 70mil/h (do autostrady prowadzącej ze wschodu na zachód mam zaledwie 2 mile, do autostrady prowadzącej w kierunkach północ – południe mam 7 mil, gdy pojadę na wschód, albo 9 mil gdy pojadę na zachód – raj dla automobilistów, prawda?). Co jest jeszcze miłe, inne niż w Polsce? Uprzejmość. Tu nie ma polskiej złośliwości. Tych zaciśniętych ust, redukcji biegu, piłowania silnika aż do odcięcia zapłonu, by tylko być chwilę przed kimś, albo by tego kogoś nie wpuścić na nasz pas. Tu ruszenie i zahamowanie nie wymaga takiego wkładu siły i uwagi. Tu wciskasz hamulec – stoisz, wciskasz gaz – jedziesz. Na skrzyżowaniach, gdy nie jest jasno napisane, że DON’T TURN ON RED, to można skręcać na czerwonym w prawo (tzw. nasza „zielona strzałka”), oraz w lewo w ulicę jednokierunkową. Pierwsze wrażenie jakie odnosi się jeżdżąc samochodem po USA jest takie, że wszyscy jeżdżą tak, jakby nigdzie się nie śpieszyli. Oczywiście na autostradzie pędzą te dozwolone 112 km/h, w mieście też pędzą tyle co dozwolone, przeskakują skrzyżowania na żółtym, ale nikt się przed nikogo nigdy nie wciska, nie wymusza pierwszeństwa, nie zrobi sobie skrótu przez np. centrum handlowe czy stację benzynową. Znaki drogowe w USA, znak STOP. Tyle znaków STOP, ile średnio znajduje się na amerykańskim osiedlu nie naliczy się w wielu polskich miasteczkach. Jest ich tu kilkadziesiąt. Każde skrzyżowanie, gdzie mogłoby dojść do kolizji (nawet wyjazd z parkingu) jest „ostopowany” z tylu stron, ile dróg. Należy się na takim STOP-ie zatrzymać, policzyć do pięciu i dopiero ruszyć. Kolejność ruszania jest taka sama, w jakiej kolejności się zatrzymaliśmy przed swoim znakiem. To wyklucza polską zasadę pierwszeństwa nadjeżdżającego z prawej strony (tzw. zasada prawej dłoni). Oznaczenia na drogach w USA Weźmy pierwszy lepszy przykład: Roboty drogowe. Gdy jakiś pas jest zamykany, to dowiemy się tego już kilka mil wcześniej. Będzie nam to powtarzane co kilkaset metrów – tablice wyświetlające nam informację: „zmień pas na prawy, bo ten za milę się kończy”, będą świecące strzałki widoczne z kilometra, itp. Trzeba po prostu zasnąć, by wpaść tu na jakiś zamknięty pas drogowy. Już kilkaset metrów przed końcem owego pasa żaden kierowca po nim się nie porusza. Policja w USA Jeśli nie przekraczasz dozwolonej prędkości więcej niż 5 mil/h (na autostradzie 10 mil/h) i zatrzymujesz się na „stopach” nie ma szans na dostanie mandatu. Policja może Cię zatrzymać tylko wówczas, gdy popełnisz wykroczenie drogowe. Praktycznie nie istnieje tak popularna w Polsce „kontrola drogowa”. W czasie podróży autostradami międzystanowymi należy zwracać uwagę, aby nie dać ponieść się „demonowi prędkości”. Mając pod maską 8-cylindrowy silnik i szeroką pustą drogę łatwo stać się celem dla „tajnych” patroli policji, przed którymi nie da się uciec…. Patrol Policji Międzystanowej Oczywiście policja w USA nie tylko jest po to, aby nas ścigać i zgarniać mandaty, ale przede wszystkim aby pomagać. Gdy mamy problem z autem policyjny radiowóz zawsze do nas podjedzie, stanie za naszym autem i włączy sygnały świetlne, by nikt w nas nie uderzył. Będzie stał tak długo, aż naprawimy auto (np. wymienimy przebitą oponę) albo póki nie przyjedzie pomoc drogowa – jakież to proste. Co w ruchu drogowym w USA przeraża? To, że gdy pędzi przed siebie kilka pasów samochodów, gdy wszyscy mają „na zegarach” po 70mil/h (112km/h), to mało kto z nich rozumie kinetykę ruchu 2-3 ton stali. Jadą tak blisko siebie, na ostrych łukach mało kto zwalnia, siła odśrodkowa wszystkich wynosi, bo mało kto rozumie siły działające na pojazd. Jedno nieprzemyślane zachowanie kierowcy i wpada na siebie kilkadziesiąt aut. Wielkie amerykańskie krążowniki, miękko zawieszone SUV-y o wysokich punktach ciężkości, tudzież niespełniające żadnych technicznych wymogów dopuszczenia do ruchu drogowego wraki, które zatrzymać jest trudniej niż rozpędzony pociąg. Tu auto, by miało prawo poruszać się po drogach musi… mieć tylko aktualne tablice rejestracyjne. Szyba może być posiekana w drobny mak, z auta mogą wystawać ostre krawędzie, spójność auta może być utrzymywana przez taśmę klejącą i… ma prawo poruszać się po drogach USA. Najczęściej można tu „stuknąć” w kogoś, kto za późno dostrzeże swój zjazd z autostrady i zaczyna szybko przecinać kilka pasów naraz, by w ostatniej chwili zjechać. W kogoś, kto przed chwilą kupił sobie kawę w McDonalds i właśnie mu się rozlała na kolana. W kogoś, kto właśnie się maluje przyglądając się sobie w lusterku wstecznym, itp. A także, gdy za szybko i za wcześnie wjedziemy na opisywany wcześniej „miedzypas” i gdy los zechce, że akurat kierowca jadący z naprzeciwka też zechce w tej samej chwili wskoczyć na ów „międzypas”. Zginąć w wypadkach można najczęściej w samochodzie prowadzonym przez nastolatków. Mając 16 lat na karku, można już otrzymać prawo jazdy. Większość ma już wówczas swoje własne auta, mają młodzieńczą fantazję, ale nie mają rozumu. Podsumowując – poruszanie się samochodem po USA jest naprawdę bardzo proste, wręcz przyjemne. Znając międzynarodowe przepisy o ruchu drogowym nikt z przyjezdnych nie będzie miał najmniejszych problemów z przystosowaniem się do ruchu po amerykańskich drogach. zobacz również: Wypożyczamy samochód w USA – praktyczne porady Jak tanio wynająć samochód w USA Przepisy ruchu drogowego w USA Autor: Daniel Sen Artykuł pochodzi z serwisu NIE WYJEŻDŻAJ DO USA ZANIM NIE PRZECZYTASZ TEGO PORADNIKA! 90 stron praktycznych porad dotyczących przygotowania do podróży, wynajęcia samochodu, zwiedzania, rezerwacji noclegów, zakupów, poruszania się i odkrywania Ameryki na własną rękę. Transport aut z USA – poznaj wszystkie koszty / cennik; Sprowadzenie samochodu z USA? Koszt i 5 ważnych zasad; Ile trwa transport auta z USA do Polski? – FlyCars.pl; Samochód z USA 2020. Formalności, dokumenty, opłaty; 주제와 관련된 이미지 ile płynie samochód z usa; 주제에 대한 기사 평가 ile płynie samochód z usa
Import. Auto sprowadzone do Polski ze Stanów Zjednoczonych przed zarejestrowaniem wymaga dokonania kilku zarejestrować samochód w Polsce, musi on spełniać obowiązujące przepisy o dopuszczeniu go do ruchu. W przypadku aut osobowych są one ujednolicone dla większości krajów europejskich, przez co nie ma między nimi różnic technicznych. Pojazd sprowadzony z Niemiec, Francji, a nawet krajów tak egzotycznych dla handlujących używanymi autami, jak Finlandia, Grecja czy Hiszpania, nie wymaga przeróbek technicznych. Co innego jeśli zamierzamy zarejestrować samochód pochodzący USA. Chociaż przez ostatnie lata zbliżyły się konstrukcją do samochodów z Europy, pojazdy z USA nadal znacznie się od nich różnią. Są duże, przestronne, niebywale wygodne i bardzo dobrze wyposażone. Mają swój niepowtarzalny styl, odróżniający je chociażby od samochodów azjatyckich. Ruch w Stanach Zjednoczonych odbywa się po prawej stronie, zatem z samochodami importowanymi zza oceanu nie powinno być problemów, a jednak... Są i to całkiem spore, choć nie tak duże jak w przypadku wersji i reflektorySamochody produkowane na rynek północnoamerykański mają symetryczne reflektory, czyli lewa lampa świeci równie daleko co prawa. Trzeba to zmienić, gdyż w Europie światła muszą być asymetryczne. Kolejnym kłopotem są światła postojowe zintegrowane z kierunkowskazami - te także wymagają przeróbek. Najprostsze rozwiązanie dotyczy modeli sprzedawanych po obydwu stronach Atlantyku, bowiem wystarczy zakupić reflektory z europejskiej wersji. Jeśli model był oferowany wyłącznie w Ameryce Północnej, pozostaje modyfikacja kloszy w wyspecjalizowanych tylne lampy samochodów amerykańskich miały czerwone kierunkowskazy dodatkowo zintegrowane ze światłami mijania i stopu. Dziś żółte „migacze” nie są tam niczym dziwnym, więc nie każde auto będzie wymagało wymiany całych lamp lub ich modyfikacji. Jednak tylne światła przeciwmgielne nie są tam obowiązkowe, więc musimy je zamontować we własnym mile i oponyW niektórych modelach amerykańskich zdarza się, że rura wydechowa jest skierowana na prawą stronę. Przed rejestracją musimy dokonać przeróbki. Na szczęście nie jest to operacja droga, ani skomplikowana. Tak, jak w przypadku wersji angielskich tak i tu trzeba przyjrzeć się wskaźnikom. Muszą być wyskalowane w km/h, więc jeśli skala jest podwójna, to nie ma problemu, jeśli są tylko mile, czeka nas wymiana lub to koniec problemów, choć drobiazgowi diagności mogą zakwestionować indeks prędkości opony. W Stanach Zjednoczonych ze względu na ograniczenia prędkości opony mają czasem indeksy niższe niż wynosi prędkość maksymalna określona przez producenta. Polskie prawo zabrania stosowania opon o indeksie niższym od możliwości samochodu. Wyjątek dotyczy opon zimowych, gdzie niższe indeksy są dopuszczalne pod warunkiem umieszczenia odpowiedniej naklejki w widocznym dla kierowcy miejscu, informującej o tym opony nie stanowią problemu, standardowa przeróbka powinna zamknąć się w kwocie od 2 do 4 tys. zł, w zależności od modelu samochodu. To wystarczy do rejestracji, ale niestety nie oznacza końca wydatków. Problemy może stwarzać sprzęt audio, bowiem amerykańskie radia łapią tylko nieparzyste końcówki częstotliwości. Czasem da się to przerobić, czasem wymaga wymiany sprzętu zdaniemOpłacalność importu samochodów z USA do codziennego użytku zależy od kursu dolara. Od kilku lat nie jest on korzystny, więc import z USA jest niewielki. Jeśli natkniemy się w kraju na model importowany z USA, musimy zachować czujność. Wiele tych aut ma wypadkową przeszłość. Łatwo to sprawdzić za pomocą systemu Carfax. Nad ściągnięciem auta zza oceanu powinny zastanowić się osoby poszukujące modeli zabytkowych. Tam wciąż są dużo tańsze niż w Polsce i wybór jest nieporównywalnie większy, przez co łatwiej trafić wymarzony samochód. Rejestrując amerykański samochód jako zabytkowy odpada nam „zabawa” z przerabianiem świateł. Bowiem im bardziej oryginalny stan oldtimera, tym lepiej.
1 Import samochodów ze Stanów Zjednoczonych Ameryki. 2 1. Import aut z USA – portale i serwisy aukcyjne. 3 2. Płatność za auto. 4 3. Transport auta do portu w USA. 5 4. Transport auta pod wskazany adres. Import aut z USA tylko pozornie wydaje się prosty. Pomimo, że procedury są zawsze takie same, to diabeł tkwi w szczegółach, a mówiąc konkretniej – w doświadczeniu i wiedzy. To właśnie te wartości pozwalają ściągnąć samochód ze Stanów możliwie szybko, w dobrej cenie oraz bez kosztownej metody prób i błędów. Jak zatem sprowadzić auto z USA? Przeczytaj nasz przewodnik w wersji krok po kroku i zmień swoje znaki zapytania w pewność. Spis treści1 Import samochodów ze Stanów Zjednoczonych Ameryki2 1. Import aut z USA – portale i serwisy aukcyjne3 2. Płatność za auto4 3. Transport auta do portu w USA5 4. Transport auta pod wskazany adres6 5. Dostosowanie auta z USA do polskich przepisów7 6. Rejestracja auta z USA w Polsce8 Na co uważać importując auto z USA? Import samochodów ze Stanów Zjednoczonych Ameryki Import, czyli sprowadzenie aut z USA do Polski wiąże się ze znajomością amerykańskiego rynku motoryzacyjnego. Nie mniej jednak, całą ścieżkę zakupu można wyznaczyć czynnościami i procedurami uporządkowanymi w konkretnej kolejności. Zanim ją opiszemy odpowiedzmy na najważniejsze pytanie, tj. czy warto? Amerykańskie samochody, a mówiąc ściśle auta z USA, są tańsze i często lepiej wyposażone niż ich europejskie odpowiedniki. Zasada jest prosta – im droższe auto z USA zamierzamy kupić, tym więcej możemy zaoszczędzić. Drugi argument to fakt, że wiele modeli jest po prostu nieosiągalnych, tymczasem w Ameryce są dostępne od ręki. Wróćmy jednak do naszego tematu – czas na procedury importu auta z USA. 1. Import aut z USA – portale i serwisy aukcyjne Na początku oczywiście trzeba sprecyzować swoje oczekiwania dotyczące typu auta i modelu oraz skonkretyzować budżet. Kiedy już ustalimy potrzeby i preferencje szukamy najlepszej oferty na portalach aukcyjnych, takich jak: Warto pamiętać, że historię auta można sprawdzić korzystając z bazy danych CARFAX. Przystępując do licytacji określamy maksymalną cenę do jakiej licytujemy wybrane auto. Jeśli korzystamy z usług firmy specjalizującej się w imporcie aut z USA wpłacamy kaucję w wysokości 10% licytowanej kwoty. W przypadku wygrania aukcji, cała kwota przeznaczana jest na poczet ceny auta. Jeżeli nie wygramy aukcji, to kaucję można przeznaczyć na licytację kolejnego samochodu. Jeżeli chcemy zrezygnować z zakupu kaucja zostanie zwrócona w całości. 2. Płatność za auto Zgodnie z przepisami płatność za auto musi nastąpić w przeciągu 4 dni od wygranej aukcji. Jeśli się spóźnimy kara za każdy dzień zwłoki wynosi ok. 40 dolarów. Trzeba także pamiętać, że jeśli nie korzystamy pośrednika zarejestrowanego w USA to czasami do ceny wybranego samochodu zostanie nam doliczony podatek stanowy – od 7 do 9% – w zależności od stanu, w którym dokonujemy zakupu. Jeśli skorzystasz z usług pośrednika, (patrz nasz katalog importerów) otrzymasz szczegółowe wyliczenie kosztów. Co więcej, nie musisz się martwić przelewami, czy kwestią korzystnego przewalutowania. 3. Transport auta do portu w USA Kolejny krok to transport auta do portu w USA. Oczywiście warto zakupić i odebrać samochód w takiej lokalizacji, aby odległość do portu była jak najmniejsza – wtedy już na starcie obniżymy koszty transportu. Wybieramy firmę zajmującą się transportem lądowym oraz przewoźnika morskiego, który przetransportuje samochód z USA do Europy. Uiszczamy opłaty portowe, płacimy także akcyzę i opłatę celną, czyli 10% wartości auta. W zależności od tego, czy chcemy przetransportować auto do Niemiec (np. Bremerhaven), czy do Polski (do Gdyni) zapłacimy średnio od 800 do 1200 $. Może dziwić, że bardziej opłacalny jest transport morski do Niemiec, jednak obowiązuje tam niższy podatek VAT. Po dobiciu statku do portu należy uiścić opłatę dla operatora portowego za wyładunek kontenera oraz załatwić pozostałe procedury związane z odprawą celną ( należy złożyć wniosek tranzytowy do Urzędu Celnego). Ważne! Oclony i opodatkowany samochód w Niemczech uzyskuje status pojazdu wewnątrzwspólnotowego. Jego rejestracja w Polsce podlega wtedy przepisom dla samochodów sprowadzanych z Unii Europejskiej. 4. Transport auta pod wskazany adres Kolejnym krokiem (i kosztem) jest transport naszego samochodu pod wskazany adres w Polsce. Transportujemy samochód pod adres końcowy. 5. Dostosowanie auta z USA do polskich przepisów Zanim wykonamy badanie techniczne oraz dokonamy rejestracji auta sprowadzonego z USA w Polsce musimy przystosować je do przepisów obowiązujących w naszym kraju. Dostosowanie auta najczęściej dotyczy tylnych świateł: w autach sprowadzonych z USA świecą w poziomie, natomiast w Polsce prawy reflektor musi doświetlać pobocze; tylne kierunkowskazy w autach z USA są czerwone, a z przodu białe, a w Polsce powinny świecić na żółto; kierunkowskazy w przednich lampach w autach amerykańskich są także światłami postojowymi, a w Polsce muszą występować oddzielnie; w amerykańskich autach często nie ma tylnych świateł przeciwmgielnych, dlatego w przypadku ich braku trzeba je zamontować. 6. Rejestracja auta z USA w Polsce Ostatni krok to badanie techniczne oraz rejestracja auta z USA w polskim urzędzie. Samo kompletowanie dokumentów jest sporym wyzwaniem, ponieważ obejmuje, wniosek o rejestrację; dotychczasowy dowód rejestracyjny samochodu; dowód odprawy celnej; potwierdzenie własności lub świadectwo pochodzenia; amerykańskie tablice rejestracyjne; faktury zakupu auta (oryginał); protokół wykonanych badań technicznych + zaświadczenie o pozytywnym wyniku badania; paszport lub dowód osobisty; świadectwo dopuszczające pojazd do poruszania się po drogach europejskich. Na co uważać importując auto z USA? Warto pamiętać, że niektóre auta z USA wystawione na aukcji posiadają opis nie do końca zgodny z rzeczywistością. Zdarza się także, że zdjęcia uszkodzonych samochodów są poddane obróbce w programie graficznym lub zostały wykonane w ten sposób, aby ukryć niektóre uszkodzenia. Co zrobić, aby ustrzec się sprowadzenia auta „wraka” z USA? Takie pytanie zadaliśmy ekspertowi i jednocześnie właścicielowi jednej z firm importujących samochody zza oceanu: Ekspert: Rzeczywiście zdarzają się takie sytuacje. W tym kontekście warto skorzystać z pomocy ekspertów, którzy na podstawie wywiadu i szczegółowej weryfikacji informacji potrafią szybko odkryć nieścisłości ofertowe. Naturalnie nasza firma w ramach kompleksowej obsługi importu aut z USA obejmuje taką weryfikację.

Na życzenie klienta, jeśli auto jest duże (np. pick up) bądź z innych przyczyn, można wysłać nasze auto samo bądź z innym autem ( 2 samochody w kontenerze). Sam czas przebywania statku na wodzie relacji USA- Bremerhaven (DE) to czas od 10 dni do nawet 45.

Sposoby na zakup samochodu ze Stanów Zjednoczonych są co najmniej trzy. Po pierwsze kierowca może osobiście pojechać za ocean, poszukać odpowiadającego mu modelu, przeprowadzić transakcje, a następnie zorganizować przywóz auta do kraju. Rozwiązanie nie jest specjalnie popularne z kilku powodów. Oczywiście jadąc osobiście do USA otrzymuje się możliwość obejrzenia samochodu i ewentualnego sprawdzenia stanu technicznego. Wycieczka wiąże się jednak z nadmiernie dużym kosztem oraz potrzebą zdobycia wizy. Wydatki związane z wyjazdem potrafią być na tyle wysokie, że mogłyby pochłonąć różnicę między ceną wersji amerykańskiej a europejskiej. Pośrednik? Wygodny sposób na transoceaniczny zakup! Kierowca ma możliwość wyboru usług firmy pośredniczącej w transakcji. Zadaniem jej pracowników będzie wybór auta oraz późniejsze ściągnięcie go do kraju. Tego typu firmy najczęściej szukają samochodów poprzez ludzi mieszkających w Stanach lub na specjalnych aukcjach internetowych. Ostatnią i za razem jedną z częściej wybieranych opcji jest zakup samochodu pochodzącego z USA, jednak będącego już w Polsce. To o tyle wygodne rozwiązanie, że kierowca może obejrzeć i sprawdzić auto, a dodatkowo nie musi w tym celu opuszczać kraju. Zasadnicze pytanie brzmi ile tak naprawdę kosztuje sprowadzenie pojazdu zza oceanu. Pierwszym i podstawowym kosztem jest podatek stanowy. W zależności od kilku czynników może on wynosić od 7 do 9 procent wartości samochodu. Opłata za transport morski do kraju to około tysiąc dolarów. W Polsce kierowca musi opłacić 10-procentowe cło oraz akcyzę. Ta druga w przypadku pojemności silnika nieprzekraczającej dwóch litrów wynosi 3,1 procent wartości pojazdu, a przekraczającej dwa litry 18,6 procent. Podatek VAT płaci się nie od samej wartości samochodu, a wartości powiększonej o kwotę cła i akcyzy. Listę kosztów uzupełniają modyfikacje konieczne do rejestracji auta w kraju, przegląd techniczny, opłata recyklingowa, tłumaczenie dokumentów oraz wydanie tablic i dowodu rejestracyjnego. Aby można było mówić o opłacalności importu z USA, najlepiej sprowadzić drogie, luksusowe auto. Przyczyna jest prosta. W jego przypadku różnica w cenie między Stanami a Polską wynosi nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych, a więc droga rejestracja nie będzie stanowiła przeszkody. Import bez cła, akcyzy i VAT-u Czasami samochody docierają do kraju zza oceanu na mocy tzw. mienia przesiedleńczego. To o tyle wygodna i przede wszystkim tania forma "importu", że kierowca jest zwolniony z konieczności opłacenia cła, akcyzy i VAT-u. A to zasadnicza ulga w kosztach! Jakie warunki należy spełnić, aby móc zakwalifikować przywóz samochodu jako mienia przesiedleńczego? Kierowca musi legalnie i nieprzerwanie przebywać na terenie Stanów Zjednoczonych przez minimum rok, ten konkretny pojazd musi używać przez minimum pół roku i po powrocie do Polski nie może go od razu sprzedać. Jednym z największych kosztów jest dostosowanie auta w wersji amerykańskiej do polskich wymogów technicznych. Konieczna jest wymiana oświetlenia i kierunkowskazów. Czemu? Za oceanem nie wyposaża się samochodów w światła przeciwmgielne tylne, stosuje się symetryczne reflektory z przodu i czerwone kierunkowskazy. Koszt wymiany lamp jest zróżnicowany i wynosi od dwóch do nawet kilku tysięcy złotych. Rozbieżności wynikają w głównej mierze ze stopnia zaawansowania danej konstrukcji. O ile w przypadku niektórych samochodów sprawę załatwia sama wymiana reflektorów, o tyle czasami konieczne jest zastosowanie nowych sterowników lamp i wgranie aktualizacji. Zmodyfikowany musi być także układ wydechowy. Zdarza się, że pojazdy kierowane na rynek amerykański mają tłumik i wydech skierowany w prawą stronę. To jest niedopuszczalne na polskich drogach! Dodatkowo zegary muszą mieć prędkość wyskalowaną w km/h. Jeżeli na skali umieszczone są wyłącznie mile, konieczna jest wymiana tarcz zegarów. Całościowy koszt dostosowania małego samochodu do wymogów obowiązujących w Polsce jest szacowany na kwotę od 3 do 4 tysięcy złotych. W przypadku aut luksusowych wartość usługi potrafi być nawet kilkukrotnie wyższa. Gwarancja wcale nie musi być honorowana! Przed podjęciem decyzji o zakupie auta importowanego z USA kierowcy powinni przemyśleć sprawę gwarancji. Niestety nie wszystkie firmy motoryzacyjne honorują dokumenty wystawiane przez zaoceaniczne oddziały. A to oznacza, że w razie wystąpienia usterki, kierowca nie będzie mógł liczyć na jej bezpłatne usunięcie w autoryzowanej stacji obsługi. Przykładem producentów, którzy uznają amerykańską gwarancję jest Mercedes i Volkswagen. Jeden z ostatnich problemów dotyczy samej konstrukcji pojazdu. Otóż mimo iż amerykańska wersja Mercedesa, Volkswagena, Forda czy BMW nazywa się identycznie jak europejski odpowiednik, wcale nie musi mieć identycznej specyfikacji. Za oceanem samochody mają celowo "zmiękczane" zawieszenie, gorzej zabezpieczone blachy przed korozją czy często inne rozwiązania techniczne. Oczywiście producenci starają się dbać o maksymalną unifikację podzespołów, jednak może się okazać, że podczas wykonywania naprawy poza ASO kierowca będzie miał problem z zakupem właściwej części zamiennej. Różnica w cenie wynosząca nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych z całą pewnością jest kusząca. Zanim jednak polski kierowca postanowi skorzystać z okazji, powinien rozważyć wszystkie za i przeciw. Przede wszystkim musi mieć świadomość tego, że auto ze Stanów wymaga modyfikacji, jego rejestracja zajmie dużo więcej czasu, a w trakcie eksploatacji może się pojawić problem z zakupem właściwych części zamiennych. Firma USA Import prezentuje prostą instrukcję, która pokazuje jak krok po kroku zarejestrować auto z USA w Polsce. Zapraszamy! (+48) 514 000 333 biuro@usaimport.pl Los Angeles 05 : 58 33 Chicago 07 : 58 33 Denver 06 : 58 33 New York 08 : 58 33
Początkowo tytuł tego wpisu miał brzmieć: „Polacy na potęgę sprowadzają złom! Mamy dowody! [ZOBACZ ZDJĘCIA]”, ale stwierdziłem że trzeba zachowywać jakiś rozsądny poziom trollingu. W każdym razie jeśli chodzi o import samochodów ze Stanów Zjednoczonych, to do Polski trafiają pojazdy w dość dyskusyjnym stanie. Poznałem człowieka, który zawodowo przewozi pojazdy z miejsca na miejsce. Ostatnio odwiedził gdyński port, a dokładniej jego część, w której składuje się samochody oczekujące na oclenie. Są to głównie auta przywiezione kontenerowcami ze Stanów Zjednoczonych. Jeśli wierzycie w przekazywaną szeroko propagandę na temat tego, że „Polacy sprowadzają złom z Niemiec”, to po fotograficznej wycieczce, na którą zaraz Was zabiorę, zmienicie zdanie. Samochody, które sprowadzamy z Niemiec są naprawdę niezłe w porównaniu do tego, co ściągamy ze Stanów. Oczywiście skala importu z Niemiec jest znacznie większa, ale też (trudno w to uwierzyć, czytając tylko „popularną prasę”) większość aut ściągniętych z Unii Europejskiej jest w stanie jeżdżącym, a jeśli chodzi o auta ze Stanów, to znaleźć wśród nich coś przemieszczającego się o własnych siłach nie jest łatwo. Sprowadzamy głównie zabytki albo auta rozbite. Albo rozbite zabytki. Albo rozbite, zgniłe, niekompletne zabytki. Ważne, żeby była to jakaś prestiżowa marka typu BMW lub Mercedes albo amerykański klasyk – kowbojskie kapelusze, buty z ostrogami, flaga Konfederacji i muzyka country to nieodłączne skojarzenia z amerykańskimi samochodami. Ewentualnie rock’n’roll i wielkie fryzury. Rzeczywistość jest nieco inna. Jak to wygląda zanim amerykańskie klasyki trafią do internetowych ogłoszeń za miliony monet? Chodźmy na wycieczkę po składzie celnym zobaczyć auta, które już niedługo spotkamy w ogłoszeniach (tylko że już naprawione/podpicowane) Z daleka gdyński port robi nadal wielkie wrażenie. Czy to złomowisko? Nie, te auta czekają na procedury celne. Potem trafią do ogłoszeń. Widzisz pan co tu pisze? „is”. A wiesz pan co to znaczy? Nie wiem co ja właśnie zobaczyłem. Może ten 280C nawet znośny. Świetna renowacja. Dobrze że nie pomalowali szyb. Prestiż aż kapie. Czy to nie podpada pod import odpadów? Trochę klasyki – Chevrolet Chevelle. Trochę więcej klasyki: Ford T z lat 20. Lata 50. w najlepszym wydaniu. Te wozy nie wydają się aż takie złe. A w tle Ford Escape po uszkodzeniu. I kolejne cacko. Po co nam aż tyle W107/R107? Wielki wódz patrzy na to z pewnym niesmakiem. Jedyny taki, od wojskowego. Zobacz. Amerykańska armia w Polsce. Ale ta Kia Soul dobrze dostała… Ciekawe ile ten Ford kosztował w Stanach. 5 dolarów? Czy bardziej 4,80? Coś tu się stało. Nie bardzo wiem co. #justjeepthings ‚Murica! Być może jedyny samochód z tego parkingu, który zabrałbym tak jak stoi. Choć nie kocham Porsche. Stan idealny. Ale ten Ranchero na drugim planie niezły (jak na 5 dolarów). Wałeczkiem na biało i na śluby. I takie właśnie wspaniałe pojazdy trafiają do nas zza oceanu. Moim zdaniem pół biedy jeśli mówimy o 60-letnich zabytkach, które być może ktoś odrestauruje (choć powątpiewam w to), ale już sensu sprowadzania rozbitej Kii Soul do Polski znaleźć nie potrafię. Zdjęcia: Piotr Ziemiński
To my kontaktujemy się z zagranicznymi sprzedawcami. Dajemy GWARANCJĘ na wszystkie pojazdy. Sprzedajemy pojazdy tylko sprawne, bez ukrytych usterek. Usługę rzeczoznawcy otrzymujesz w BEZ OPŁATY. Nie tracisz czasu i pieniędzy na szukanie fachowca. Samochód możesz odebrać w jednym z naszych punktów. odbioru, lub DOWIEZIEMY go dokąd

Samochodem po USA w porównaniu z Europą jeździ się łatwo i przyjemnie. Po wizycie w wypożyczalni mamy już nasz pojazd, który w tym momencie staje się naszym towarzyszem wycieczki, a dla tych z bardziej emocjonalnym stosunkiem do motoryzacji, prawie członkiem rodziny. W tym poście znajdziecie wszelkie informacje dotyczące poruszania się samochodem po USA. Informacje o wypożyczeniu samochodu i ubezpieczeniach znajdziecie tutaj: Pożyczamy samochód w USA Nasz samochód ma zapewne automatyczną skrzynię biegów. Jeżeli nie prowadziliśmy nigdy wcześniej takiego wozu, to warto wcześniej teoretycznie zapoznać się z zasadami. Prowadzenie samochodu z automatem jest banalnie proste, znacznie prostsze niż z ręczną skrzynią biegów, więc na pewno sobie poradzimy. Wiem jednak, że szczególnie przy pierwszym wyjeździe, człowiek stresuje się dosłownie wszystkim, dlatego warto na spokojnie postudiować sobie w domu, jak się do takiego wozu zabrać. A teraz pora na kilka informacji dotyczących poruszania się po amerykańskich drogach. Opłaty drogowe Część mostów, tuneli, autostrad lub pasów ekspresowych na autostradach (express lane) jest płatna, najwięcej płatnych dróg jest na wschodzie USA. Drogi płatne, płatne tunele i mosty mają różnych operatorów i to oni ustalają sposób wnoszenia za nie opłat. Przed podróżą najlepiej sprawdzić np. w google maps, czy i iloma drogami płatnymi będziemy się poruszać. System poboru opłat na drogach i pasach płatnych jest obecnie w większości elektroniczny. Budki ze szlabanem należą do rzadkości i opłaty w nich są wyższe niż te pobierane w sposób elektroniczny. Jeśli po sprawdzeniu naszych tras wychodzi, że często będziemy korzystać z dróg płatnych to w wypożyczalni można pożyczyć za dodatkową opłatą specjalne urządzenie umożliwiające automatyczne wnoszenie opłat drogowych. Pożyczenie urządzenia do pobierania opłat sporo kosztuje. Jeśli na naszej trasie jest jedna, dwie płatne drogi i możemy je jakoś ominąć, to lepiej to zrobić, niż ponosić koszty urządzenia. My taką sytuację mieliśmy zeszłym roku w Denver. Z lotniska do hotelu nawigacja pokazała nam przejazd płatną drogą, ale po wyłączeniu w nawigacji opcji “drogi płatne” okazało się, że jest też i darmowa droga, jedynie 6 minut dłuższa. Niektóre drogi umożliwiają wykupienie przez internet prawa do przejazdu jednorazowego, co jest najlepszą opcją dla turystów w pożyczonych samochodach. Zasady wnoszenia opłat drogowych są opracowane pod kątem mieszkańców danej aglomeracji i często są w związku z tym uciążliwe i trudne do zrozumienia dla turystów. Każda aglomeracja inaczej rozwiązuje swój system opłat za drogi i mosty w zależności od charakterystyki ruchu samochodowego na danym terenie. Najlepiej zapoznać się z zasadami wnoszenia opłat w danym mieście przed przyjazdem do niego. Przejazd przez Golden Gate Most Golden Gate to jedna z głównych atrakcji turystycznych San Francisco i przejazd nim to obowiązkowy punkt programu. Opłatę za przejazd Golden Gate wnosi się tylko za przejazd w kierunku południowym – do miasta. Dotyczy to wszystkich pozostałych siedmiu mostów przez Zatokę San Francisco. Opłaty można dokonać na kilka sposobów: przez internet, telefonicznie albo osobiście w wyznaczonych punktach. Można to zrobić już na 30 dni przed planowanym przejazdem, ale także w terminie do 48h po przejechaniu danym mostem. Można więc dokonać opłaty nawet wtedy, kiedy nie planowaliśmy przejechać się mostem, ale tak nam wypadło, że się przejechaliśmy. Najwygodniej jest zapłacić online kartą. Płatności gotówką są możliwe w maszynach ustawionych w kilkunastu miejscach w miastach wokół zatoki. Jeżeli nie zapłacimy w terminie 48h po przejechaniu mostu, system wyśle automatycznie mailową fakturę do właściciela samochodu, czyli w naszym przypadku do wypożyczalni. Faktura opiewa na kwotę opłaty i musi być zapłacona w terminie 21 dni. Jeżeli się nie zapłaci faktury w tym terminie, system naliczy dodatkową karę za toll violation w wysokości $25. Wypożyczalnia powinna ściągnąć opłaty za fakturę z karty, ale trzeba się liczyć z doliczeniem przez wypożyczalnię dodatkowej opłaty za wykonanie tej operacji. Turystom zaleca się skorzystanie z płatności jednorazowej (one time payment). W ramach one time payment możemy wykupić kilka przejazdów (np. w ciągu-2-3 dni). Opłaty za przejazd Golden Gate w szczycie są wyższe niż poza szczytem. Tu znajdziesz linki do dokonywania opłat za przejazd Golden Gate z informacją o ich wysokości: Na samym moście Golden Gate są wydzielone pasy fast track, ale są one zarezerwowane dla tych osób, które wnoszą opłaty za pomocą systemu fast track, czyli elektronicznego urządzenia Jeżeli płacimy w formule one time payment, nie możemy wjechać na pas fast track. Wjechanie na pas fast track bez uprawnień to toll violation, za które nalicza się karę toll violation fee w wysokości $25. Carpool/HOV (High Occupancy Vehicle) Często spotykanym rozwiązaniem na amerykańskich autostradach są wydzielone pasy carpool lub HOV (High Occupancy Vehicles). Przeważnie jest to jeden albo dwa lewe pasy na autostradzie, wydzielone podwójną biała linią. Mogą się nimi poruszać tylko te samochody, w których jedzie określona liczba osób. W aglomeracji Los Angeles wymagane są co najmniej dwie osoby i pas carpool jest bezpłatny (za wyjątkiem dwóch odcinków autostrad w godzinach szczytu). Podobnie na autostradzie I-95 w Las Vegas. Wokół Zatoki San Francisco sytuacja jest trochę skomplikowana. Pasy carpool działają od poniedziałku do piątku w godzinach szczytu. Na niektórych pasach w samochodzie muszą zamiast 2 być co najmniej 3 osoby, żeby przejazd był bezpłatny. Widzimy wtedy znak HOV 3+. Na niektórych drogach jazda pasem carpool jest bezpłatna, ale tylko wtedy, kiedy mamy urządzenie systemu fast track. Informacje o opłatach na oficjalnych stronach internetowych są niestety mało przystępne. Trzeba zwracać szczególną uwagę, na znaki drogowe informujące o wymaganiach dla bezpłatnej jazdy pasem carpool lane/express lane. Poniżej linki do informacji o pasach carpool lane i express lane w rejonie zatoki San Francisco. Pas carpool jest nieoceniony w przypadku, gdy odlatujemy z lotniska w Los Angeles, ponieważ przeważnie daje możliwość jechania szybciej niż zwykłymi pasami, które bardzo często cały dzień są zakorkowane. Na pas carpool można wjechać i z niego zjechać tylko przez miejsca, gdzie nie ma podwójnej ciągłej oznaczone jako EXIT. Przejechanie podwójnej linii carpool lane kończy się mandatem za złamanie przepisów drogowych, ale mieszkańcy Los Angeles i okolic nie bardzo się tym przejmują. Za jazdę bez wymaganej ilości osób po pasie carpool płaci się grzywnę. Należy też pamiętać, że zjazdy z carpool lane (EXIT-y) nie zawsze są przewidziane na każdym węźle autostrady i możemy nie móc zjechać z pasa carpool na interesującym nas węźle. Znaki wzdłuż autostrady informują, gdzie i za ile mil będzie następny EXIT z carpool lane. Każdy zjazd na autostradzie ma swoją własna nazwę i numer. Express lanes są pomyślane jako pasy autostrad separujące ruch tranzytowy od ruchu lokalnego. Zasady korzystania z nich są zróżnicowane w zależności od miasta. Przykładowo w Las Vegas express lanes istnieją na autostradzie I-15 i są bezpłatne. Pozwalają na szybkie ominięcie wszystkich zjazdów z autostrady I-15 wiodących na Strip, czyli na Las Vegas Boulevard. Express lanes są tu dwie i są one oddzielone podwójną linią ciągłą od pozostałych 3-4 pasów. Zjechanie z tych pasów poza wyznaczonym do tego miejscem, to wykroczenie drogowe zagrożone mandatem. Nam się ostatnio zdarzyło przez pomyłkę wjechać na taki pas (express lane) w drodze do Los Angeles. Około 7-8 minut zajęło przekonanie małżonka, że jedziemy płatnym pasem i powinien go jak najszybciej opuścić. Za tę przejażdżkę wypożyczalnia nic nam nie naliczyła, może za krótko tym pasem jechaliśmy. Znak informujący o pasie carpool Ograniczenia prędkości i ich kontrola Ograniczenia prędkości są umieszczane na znakach z napisem speed limit. Maksymalne dopuszczalne prędkości różnią się między poszczególnymi stanami od 70 mil na godzinę w Kalifornii, 80 w Nevadzie i Utah, do 90 mil na niektórych drogach w Montanie, nawet zwykłych jednojezdniowych. W USA jest wiele porządkowych służb mundurowych – policja stanowa, lokalna, indiańska (w rezerwatach), szeryfowie itd. Wszystkie aktywnie uczestniczą w kontrolach przepisów ruchu drogowego, a zwłaszcza zwalczają przekroczenia prędkości. Najbardziej żwawo pracują służby w Arizonie. Często pierwszy partol stoi zaraz za granicą tego stanu. W Arizonie możesz się spodziewać kontroli drogowej nawet na środku pustyni. Właśnie w Arizonie i właśnie na środku pustyni dostaliśmy nasz jedyny jak dotąd (i niech tak zostanie) mandat. Wszystkie radiowozy w USA są wyposażone w radary najazdowe, czyli znajdujące się z przodu samochodu. Umożliwia to namierzanie pojazdu jadącego z naprzeciwka nawet na autostradzie, gdzie jezdnie przedzielone są szerokim pasem ziemi. Po namierzeniu kierowcy przekraczającego prędkość, radiowóz włączy policyjne światła, zawróci i ruszy w pościg. Radar ten działa również, gdy radiowóz stoi prostopadle do drogi na poboczu lub na pasie rozdzielającym jezdnie autostrady. Na drogach czasami można spotkać znaki informujące o tym, że prędkość na danej drodze jest kontrolowana z powietrza czyli speed limit enforced by aircraft. Nie wiem, jak taka kontrola wygląda i szczerze mówiąc nie chcę wiedzieć. Nie spotkaliśmy za to nigdy specjalności polskiej czy czeskiej, czyli nieoznakowanych radiowozów łapiących za przekroczenia prędkości. Ale nie można wykluczyć, że są. Służby mundurowe działają nie tylko na głównych drogach i w miastach, lecz także na pustyniach i pustkowiach. Jeżeli widzisz na horyzoncie nadjeżdżający z naprzeciwka samochód, to nie szarżuj ponad speed limit, bo samochód ten może okazać się miejscowym szeryfem. Z doświadczenia wiemy, że najbardziej podejrzany jest biały samochód. Absolutnie nie wolno przekraczać prędkości w pobliżu szkół (school zone) i na autostradach, gdy trwają na nich roboty drogowe road work zone. W przypadku tych pierwszych możemy z miejsca pójść z kratki, w przypadku tych drugich dostaniemy w najlepszym razie podwójny mandat. Z wielką surowością karane jest przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym. Generalnie w rejonach ze speed limitem 40 mph (mil na godzinę) i poniżej, przekroczenie go nawet o milę skutkuje mandatem. Na autostradach policja jest znacznie bardziej tolerancyjna. Na przykład w Utah wszyscy jeżdżą po autostradach z prędkością 10/15 mil wyższą niż speed limit i by nie być zawalidrogą siłą rzeczy musisz się do nich dostosować. Znaki informujące o ograniczeniu prędkości W przypadku znacznego przekroczenia prędkości grożą kary aresztu. Gdy już niestety zostaniemy zatrzymani przez policję lub inną służbę, nie wysiadamy z samochodu, a ręce trzymamy na kierownicy. Funkcjonariusz poprosi nas o prawo jazdy, dowód rejestracyjny i ubezpieczenie. W naszym przypadku, gdy będziemy prowadzić samochód z wypożyczalni, poprosi nas jeszcze o umowę najmu (rental agreement). Przy pożyczeniu nie dostaniemy dokumentów rejestracyjnych samochodu i dowodu ubezpieczenia. Jedynym dowodem na legalne posiadanie pojazdu i jego ubezpieczenie jest umowa z wypożyczalnią i należy ją mieć zawsze pod ręką na wypadek kontroli drogowej. Dalszy przebieg kontroli i jej wynik zależy od dobrego humoru funkcjonariusza i tego, jak bardzo nabroiliśmy. Generalnie metodą na “biednego misia” niczego nie zwojujemy. Metoda na “idiotę” przynosi czasem oczekiwane efekty w postaci mniejszego mandatu, a jeśli zrobimy wrażenie dużego idioty to możemy dostać jedynie pouczenie wraz z pewną dozą współczucia. Absolutnie nigdy się nie wykłócamy i nie dyskutujemy. Znaki informujące, że zbliżamy się do strefy z ograniczeniem prędkości My kontrolowani byliśmy 2 razy. Raz skończyło się mandatem, co było wielkim sukcesem, bo wstępnie zaproponowano nam 90 dni więzienia, a drugi raz jedynie pouczeniem. Pierwsze zdarzenie miało oczywiście miejsce w Arizonie, drugie w Kolorado. Nasza arizońska, że tak powiem, przygoda miała miejsce na pustyni, na kompletnym bezludziu. Jadąc tą drogą przez godzinę, nikt nas nie minął, więc nie bardzo przejmowaliśmy się ograniczeniami prędkości. Zaznaczę, że był to nasz pierwszy wyjazd do USA i nie mieliśmy pojęcia, że szeryf w Arizonie czai się wszędzie, niczym grzechotnik, nawet na pustyni. Po jakimś czasie zobaczyliśmy za nami majaczący w oparach rozgrzanego powietrza radiowóz z włączonymi światłami. Gdy się zatrzymaliśmy, okazało się, że gonił nas nie jeden radiowóz, ale dwa. Rozejrzeliśmy się, czy nie ma trzeciego, ale szybko się okazało, że na epicką scenę z Blues Brothers nie mamy co liczyć. Po opuszczeniu szyby małżonek prowadzący samochód usłyszał od policjanta pełne treści pytanie: “Do you want to go to jail today?” Czy ja słyszałam coś o więzieniu? Mina policjanta nie pozostawiała złudzeń, on na serio mówił o tym więzieniu. Dowiedzieliśmy się, że za nasze przekroczenie prędkości (30 mil ponad speed limit) grozi 90 dni aresztu i że jesteśmy skrajnie nieodpowiedzialni, bo gdybyśmy się tu z kimś zderzyli, to helikopterem jest stąd godzina do najbliższego szpitala. Udało nam się jakoś nie parsknąć śmiechem, bo w tym miejscu, gdzie kompletnie nikt nie jeździ, moglibyśmy się zderzyć najwyżej z UFO. Sytuacja nie skłaniała jednak do specjalnej wesołości, trzeba się jakoś od tego więzienia wywinąć. Zaczęliśmy opowiadać, że u nas nie ma takich ograniczeń prędkości, a u naszych sąsiadów to na autostradach w ogóle nie ma żadnych. Policjant słuchał z wyraźnym zaciekawieniem, po czym zapytał nas jaki mamy w Polsce samochód. Akurat wtedy mieliśmy wóz starej europejskiej marki, która zagrała w kilku kultowych amerykańskich filmach, stając się w USA marką kultową. Policjant wyraźnie się rozmarzył. Nie uznaliśmy za istotne dodać, że z naszą starą, europejską, kultową marką co tydzień jeździmy do warsztatu. Ostatecznie otrzymaliśmy 94 dolary mandatu, co i tak było dla nas wtedy suma astronomiczną. Ale zawsze to lepsze niż odsiadka. Za drugim razem zatrzymał nas ciemną nocą szeryf na jakiejś dróżce w Kolorado. Tym razem pomni wcześniejszych doświadczeń jechaliśmy jakoś niewiele ponad speed limit. Szeryf dał nam tylko ostrzeżenie, a na pamiątkę tego miłego spotkania, swoją wizytówkę. Moi znajomi z Niemiec nie mieli tyle szczęścia. Po zatrzymaniu za prędkość usłyszeli od policjanta krótkie: “Follow me” i wkrótce parkowali przed sądem, a po 20 minutach stali przed sędzią pokoju. Szybka rozprawa, szybki wyrok – 400 dolarów grzywny. Sądy mają dyżury do takich spraw. Generalnie z moich obserwacji wynika, że posiadacze niemieckiego paszportu mają w czasie kontroli drogowej jakby pod górkę. Tu najlepszy tego przykład: 🙂 Zbliżając się do granicy meksykańskiej musimy liczyć się z bardzo szczegółowymi kontrolami, zatrzymywany jest praktycznie każdy samochód, który jedzie od meksykańskiej strony. Kontroli towarzyszy oddział wojska i wozy opancerzone (a może to były czołgi?). W czasie kontroli zostały odpytane nawet nasze dzieci, funkcjonariusz nie pozwolił nam nic za nich mówić. CZYTAJ DALEJ: Strony: 1 2 3

RHIM. 261 92 187 307 84 387 438 5 421

ile płynie samochód z usa